Polska daje przykład Unii
Kobiety w polityce
jędrzej bielecki
Od obalenia komunizmu mieliśmy już dwie kobiety na czele rządu. A po 25 października premierem może zostać trzecia – Beata Szydło. W żadnym innym dużym kraju Unii kobiety nie osiągnęły w polityce tak wiele.
Hiszpania nigdy nie miała kobiety-premiera, podobnie jak Włochy. Ale nawet we Francji, ojczyźnie praw człowieka, Francuzka tylko raz kierowała rządem, i to bardzo krótko: Edith Cresson między majem 1991 r. i kwietniem 1992 r. Nigdy też kobieta nie była prezydentem, a to on w systemie V Republiki ma najwięcej władzy.
We współczesnej Europie wyjątkową pozycję osiągnęły dwie kobiety: Margaret Thatcher i Angela Merkel. Tyle że każda z nich jest w swoim kraju wyjątkiem: szanse, aby w Niemczech rządem kierowała znowu kobieta, są niewielkie, a w Wielkiej Brytanii jeszcze mniejsze.
– Thatcher była pod każdym względem zupełnie nadzwyczajną indywidualnością i tylko dlatego doszła tak wysoko. Ale nigdy nie forsowała praw kobiet, nie była feministką. Opuściła Downing Street ćwierć wieku temu i od tego czasu żadna inna kobieta nawet nie zbliżyła się do jej pozycji – mówi „Rzeczpospolitej" prof. Andrew Russell, dyrektor Katedry Politologii na Uniwersytecie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta