Reklamy dopasowane do sieci
Debbie Weinstein | Kampanie telewizyjne byłyby znacznie skuteczniejsze, gdyby reklamodawcy uwzględnili w nich YouTube – mówi szefowa rozwiązań dla marek Google w rejonie EMEA.
Rz: Co to jest tak naprawdę innowacyjna reklama? Bo wciąż się dziś mówi, że powinna być „skrojona na miarę". Czy widzi pani niebezpieczeństwa wiążące się z takimi idealnymi reklamami?
Raczej widzę w nich wielki potencjał. To takie reklamy, jakie robimy w YouTube: dopasowane do treści i potrzeb użytkowników, które potrafią obudzić w nich wielkie emocje i wstrząsnąć. Internetowe wideo daje możliwość opowiedzenia dłuższych historii niż tradycyjny telewizyjny spot. Moją ulubioną pracą jest ostatnio reklama Listerine, która trwa kilka minut. To płyn do płukania zębów, którego producent postanowił opowiedzieć w swojej kamapnii, jak ważny jest dla tej marki uśmiech i to, by ludzie się śmiali. Niewidome osoby opowiadają w niej, jak ważny jest dla nich uśmiech oraz jak trudno jest im wywnioskować, czy ktoś się uśmiecha. Następnie dostają specjalną mobilną aplikację, dzięki której zawieszony na szyi telefon wibruje, gdy „widzi" czyjś uśmiech. Emocje, jakie wyzwala ta reklama, są ogromne i trudno być wobec niej obojętnym....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta