Pierwotniaki. Co zrobić z językiem
Etykietowanie faszyzmem to droga donikąd
Podczas poniedziałkowego telewizyjnego programu (trudno nazwać to debatą) Ewa Kopacz i Beata Szydło wymieniały zręczne, acz niemrawe ciosy. Polityczki nie usiłowały nawet wzajemnie postawić się w trudnej sytuacji. Co ciekawe, niemal wyparował najbardziej gorący temat ostatnich tygodni, czyli kryzys migracyjny. Jedynie przypomniane zostały ogólne zarysy stanowisk PO i PiS w tej sprawie.
Migracja w kampanii
Kopacz przypomniała, że rząd nie zgadza się na automatyczny mechanizm odgórnych kwot rozdzielających uchodźców pomiędzy kraje UE. Szydło ostrzegała, że kontyngenty uchodźców, na które już się zgodziliśmy, mają osobliwie płynne granice. Gdy dodatkowo próbowała ostrzegać przed wydatkami z publicznej kiesy, Kopacz skwitowała to informacjami o obfitym dofinansowaniu z UE oraz, jakżeby inaczej, o potrzebie solidarności. I tyle w sprawie wyzwania, które nie tylko najmocniej konfrontuje dziś Polaków z pytaniami o przyszłość Europy, ale także powróci ze zdwojoną siłą.
W 2016 r. przybędą do nas pierwsi uchodźcy. Można optymistycznie zakładać, iż nasi urzędnicy przygotowują się technicznie do ich przyjęcia. To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta