Któż upilnuje samych strażników?
Doprawdy dziwne, że pytanie to rzadko pada. I nie chodzi mi o kontrowersje ostatniego roku. Zdanie quis custodiet ipsos custodes wydaje się w Polsce mało znane. Czyżbyśmy nie dostrzegali problemu?
Ostatnio cytowali je profesorowie prawa Andrzej Dziadzio i Jerzy Zajadło, przedstawiający argumentację dla dwóch zgoła różnych punktów widzenia. Obaj świadomi, że cytowaną po łacinie formułę starożytnego pytania znamy z pism rzymskiego poety Juwenalisa. W jego „Satyrach" powstała kwestia, jak w czasach rozprężenia moralnego upilnować piękną żonę. Jakich postawić przy niej strażników? Czy nie ulegną przekupstwu? Pieniądze proponowane choćby przez żonę nie muszą być największą pokusą. Czy bowiem sami strażnicy nie zagrożą jej cnocie? Kto wobec upadku obyczajów ich upilnuje?
Uwagi satyryka to nie pisma prawnicze i słaba ich moc argumentacyjna? Mądry błazen nie musi być prawnikiem, aby opisać sytuację społeczną wymagającą unormowania i wskazać problemy, które prawo powinno przewidzieć. Dobrze znamy celne powiedzenia – wyraz powszechnego doświadczenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta