Międzynarodowa sława „klątwy Jagiellończyka”. Część II
Po raz pierwszy od prawie 500 lat nieoficjalnie do wnętrza komory grobowej ze szczątkami Kazimierza IV Jagiellończyka zajrzano 13 kwietnia 1973 r., na dodatek w piątek. To nie wróżyło niczego dobrego.
W trzecim dniu po powrocie do Krakowa zadzwonił do mnie na Wawel ówczesny redaktor naczelny „Echa Krakowa", Andrzej Magdoń, i powiada:
– Jak to, siedzisz na tym wzgórzu, nie wiedząc, że już ponoć trzy osoby z kręgu badaczy otwartego grobu...
– Wiem, wiem – i to nie trzy, ale dużo więcej. Cisza w eterze. Mam już połowę napisanej książki... Nie psuj mi roboty.
– Połowę już masz? To wspaniale. Dawaj pierwszy rozdział, napiszemy „copyright by autor" i możesz spokojnie pisać sobie dalej. To wtedy będziesz miał gwarancję, że jakiś przypadkowy reporter nie zabłąka się na Wawel i nie zdmuchnie ci tematu.
Skoro depczą mi po piętach – nie mam wyjścia. Zwłaszcza że jednocześnie niemal zgłosiła się delegacja „Literatury" z zaprzyjaźnionym Kazimierzem Boskiem (rok wcześniej wspólnie łopatkami archeologicznymi dosłownie wykopywaliśmy na zmianę z zawodowcami szczątki Jana Kochanowskiego w Zwoleniu i Kazimierz też był wtajemniczony w sekrety królewskiego grobu Kazimierza IV, imiennika swego). Ustaliliśmy zatem, że „wielki walec" ruszy jednocześnie w obu pismach. Tak się stało: z datą 3 czerwca ogromne tytuły na pierwszej stronie arcykrakowskiej gazety zapowiadały dużymi literami – „Zbigniew Święch na tropie sekretów stulecia!
Czy klątwa Jagiellończyka wyjaśni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta