Efekt tuskobusa
Małgorzata Kidawa-Błońska musi nadać kampanii Koalicji Obywatelskiej nową dynamikę. Tak jak to zrobił Donald Tusk przed wyborami w 2011 r.
Gdy tylko Grzegorz Schetyna ogłosił, że Małgorzata Kidawa-Błońska będzie kandydatką Koalicji Obywatelskiej na premiera, pojawiły się dwie interpretacje. Pierwsza, że to manewr taki, jaki PiS zrobił z Beatą Szydło. Druga – dużo mniej popularna – że to sytuacja podobna do tej, gdy Ewa Kopacz prowadziła kampanię PO w 2015 roku. Jednak wiele wskazuje na to, że tak naprawdę PO chce powtórki z zupełnie innego czasu. Z 2011 roku.
Jak żyć, panie premierze?
Wtedy – o czym mało kto teraz pamięta – kampania Platformy Obywatelskiej przez jej pierwsze tygodnie i miesiące nie przebiegała po myśli sztabowców. Druga kadencja wcale nie była pewna. Jeszcze przed startem jesiennej fazy kampanii premier Donald Tusk usłyszał od pewnego rolnika pytanie, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta