Służby sprawdzały i nie widziały
ABW musiała sprawdzać, jakie relacje biznesowe łączą obecnego szefa NIK z osobami z krakowskiego półświatka.
Pod koniec 2015 r. Agencja wydała Marianowi Banasiowi certyfikat poświadczenia bezpieczeństwa. Każda osoba, zanim uzyska dostęp do tajemnic najwyższej kategorii, jest weryfikowana przez ABW – sprawdzany jest jej majątek, znajomości itp. Banaś, który w rządzie PiS został wiceministrem finansów i szefem Służby Celnej, musiał być poddany tej procedurze.
Jak mówi oficer służb: „Nie ma możliwości, żeby ABW nie natrafiła na jego znajomość z człowiekiem ze środowiska przestępczego". Kamienicę w Krakowie Banaś otrzymał od kombatanta AK. W 2015 r. chciał ją sprzedać, a pod koniec roku, kiedy wszedł do rządu, zawarł umowę przedwstępną. Kupującym miał być Dawid O. – według mediów pasierb Janusza K., dawniej związanego z półświatkiem sutenerów.
Jeśli ABW uruchomi procedurę weryfikacji uprawnień Banasia, straci on dostęp do tajemnic państwowych, bez czego nie będzie mógł pełnić funkcji prezesa NIK.