UE musi wrócić do korzeni
Projekt Europy wolnej i demokratycznej jest uśpiony.
Kolejny tydzień przybliżył nas do wyborów parlamentarnych. Niestety, nadal nie widać rozpoczęcia poważnej debaty odnośnie do spraw międzynarodowych. Brak debaty i propozycji programowych zadziwia szczególnie teraz, kiedy w Europie kształtują się nowe władze Unii Europejskiej. Zniknęły nawet slogany „więcej Europy w Polsce, więcej Polski w Europie". Wyjątkiem jest tu program PiS, który zawiera odrębny rozdział nt. polityki międzynarodowej. Jest w nim wiele odniesień do spraw europejskich.
Unia Europejska przeżywa kryzys wewnętrzny. Nie potrafi też rozwiązać żadnego z kryzysów na swoich granicach. Duża odpowiedzialność za tę sytuację spada na odchodzące władze UE. W Brukseli już dawno przestano dyskutować nad dylematem, czy pogłębiać integrację europejską czy poszerzać Unię. Federalistyczne koncepcje zostały w bezwstydny sposób zastąpione przez hegemonistyczne marzenia kilku stolic. Dowodem na to są wysiłki zmierzające do narzucenia rozwiązań energetycznych czy klimatycznych, które jawnie zmierzają do utrwalenia ekonomicznej dominacji Berlina i Paryża. Bruksela pracuje – moim zdaniem – nad zablokowaniem czterech podstawowych wolności...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta