Partyjne patenty na leki
Pięć złotych za opakowanie, narodowa fabryka składników i walka z wywozem farmaceutyków to pomysły na poprawę bezpieczeństwa chorych.
Kryzys lekowy sprawił, że obok zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia partie polityczne zaczęły uwzględniać w programach wyborczych także politykę lekową. Najbardziej szczegółowy jest program Lewicy Razem.
Niska opłata
I właśnie ona wychodzi z najodważniejszym pomysłem tej kampanii, czyli wprowadzenia stałej opłaty za leki w wysokości 5 zł.
– Dziś w Polsce mamy jeden z najwyższych współczynników współpłacenia za terapie lekowe: 60 proc. Wielu leków nie refundujemy, a wiele jest pełnopłatnych. Zdarza się, że pacjent wychodzi z oddziału kardiologicznego z receptą za 500 zł miesięcznie. Ludzie są w szoku – mówi Jerzy Przystajko, farmaceuta i kandydat Lewicy Razem do Sejmu. Nie boi się, że jednolita odpłatność za leki zwiększy wywóz za granicę, bo, jak mówi, w dobie cyfryzacji i w przeddzień pełnego wdrożenia e-recepty i e-karty pacjenta łatwo będzie prześledzić drogę wyprowadzanego z Polski leku.
Dostęp do leków chciałoby zwiększyć także PO-KO, wykorzystując pełną kwotę, jaką, zgodnie z ustawą, można przeznaczyć na refundację leków:
– Zgodnie z ustawą może to być „do 17...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta