Do aneksji jeszcze nie doszło
Nie krytykuję Polski. Rozumiem jej stanowisko w sprawie Zachodniego Brzegu Jordanu – podkreśla Efraim Halevy, były szef Mosadu i eksambasador Izraela przy UE.
Zapowiada się, że Izrael anektuje Zachodni Brzeg Jordanu (terytorium, które wraz ze Strefą Gazy ma być państwem palestyńskim). Jaka byłaby reakcja świata na takie posunięcie?
Przede wszystkim tu nie chodzi o cały Zachodni Brzeg, ale wyłącznie o osady, czy teraz to już raczej miasta, żydowskich osadników. O to, by przeszły pod suwerenność Izraela. To nie byłaby aneksja całego Zachodniego Brzegu. Nie mówię, czy to dobre czy złe. Precyzuję.
Tak czy owak chodzi o aneksję części terytorium, które większość świata postrzega jako nieizraelskie.
Owszem. Są zresztą na ten temat poważne podziały w samym Izraelu, nawet partner koalicyjny Likudu, partia Benny'ego Ganca, mówi, że chciałby to zrobić po konsultacji z państwami arabskimi, szczególnie tymi, z którymi mamy porozumienia pokojowe, Jordanią i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta