Trudno być głosem
Rozmowa | Spiker Michał Chmielewski opowiada o pobudkach w środku nocy, niedoborze snu, zdartym głosie i innych wyzwaniach podczas pracy przy Festiwalu.
Ma pan podczas tej imprezy czas na sen?
Nie jest łatwo, bo podczas tegorocznej edycji przez trzy dni przespałem tylko osiem godzin. Program jest rozbudowany, nie ma mowy o odpoczynku. To był mój piąty Festiwal i czuję dumę, że jestem jego częścią. Takie wydarzenie to jednak także momentami wysiłek ponad ludzką miarę. Moje gardło jest w takim stanie, jak nogi biegaczy startujących na 100 km.
Warto?
Zadaję sobie to pytanie co roku, kiedy przyjeżdżam na Sądecczyznę i w trakcie zawodów odpowiedzi bywają różne. Praca jest intensywna, a na naszych barkach spoczywa duża odpowiedzialność. Jest tu mnóstwo ludzi, którzy wykonują niesamowitą pracę, ale ostatecznie to często spiker daje temu wysiłkowi twarz. Miewam dość, ale co roku wracam. O ile bowiem w trakcie imprezy obciążenie jest tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta