Nie ma siły na dyskonty, tracą małe sklepy
Ogólna liczba placówek handlowych spada od lat, ale są formaty rozwijające swoje sieci. Głównymi ofiarami ekspansji dyskontów są małe sklepy. I hipermarkety, które są zamykane lub zmniejszane.
Od lat najszybciej tracącym rynek sektorem handlu są małe sklepy. Według najnowszych danych NielsenIQ, które „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza, ich liczba na koniec czerwca była niższa o 5,5 proc. w ujęciu rocznym i wynosiła 27,6 tys. Do grona liderów spadków dołączyły kioski, co jest efektem zarówno mniejszego ruchu na ulicach, jak i zmiany modeli dystrybucji prasy.
Zmiany w zakupach
Przed pandemią często mówiliśmy, że zakupy to sport narodowy Polaków, ze względu na dużą częstotliwość robienia zakupów, wysoką liczbę odwiedzanych sieci oraz jedną z najwyższych liczb placówek handlowych przypadających na mieszkańca.
– Pandemia osłabiła te treningi zakupowe, ale nie wywróciła wszystkiego do góry nogami – mówi Konrad Wacławik, head of Retailer Services Poland w NielsenIQ. – Sprawiła, że sieci w walce o względy kupującego jeszcze mocniej konkurują asortymentem, cenami i technologicznymi udogodnieniami. Dla konsumenta to dobra sytuacja, a jednocześnie bardzo trudna dla detalistów, szczególnie tych niezrzeszonych w sieciach i franczyzach – dodaje.
– Małe sklepy w pojedynkę nie mają szans. Potrzebują zaplecza,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta