Popełzać z zaskrońcem
Co tu ukrywać, nie chciałbym być zaskrońcem. Mimo że wielu umiejętności i cech można temu najpospolitszemu z naszych węży szczerze pozazdrościć. Choćby dynamicznej motoryki.
Mówimy wprawdzie, że wąż pełznie, ale to określenie pasuje raczej do ślimaka. Zaskroniec porusza się błyskawicznie, o czym sami się przekonamy, gdy na ścieżce będzie nam umykał spod nóg. Nieraz próbowałem pełzać z nim w zawody, by zrobić efektowne zdjęcie w ruchu. Nie udało się.
Paszcza nad paszczami
Zaskroniec doskonale też pływa, kiedyś nazywano go wręcz wężem wodnym. To przesada, bo jest jednak lądowym zwierzakiem, choć w dużej mierze woda go żywi i chroni. Jednak tym, co naprawdę może zadziwić, jest jego paszcza, pozwalająca gadowi bez trudu pochłaniać zdobycze dużo szersze niż jego tułów. Nie wyróżnia go to zresztą w świecie węży, bo większość z nich tak samo potrafi rozwierać szczęki. To dzięki temu, że nie są one, jak np. u ssaków, powiązane ze sobą.
Paszcza ta powinna jednak budzić grozę co najwyżej u żab,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta