Na ekranie Iluzjonu
Pierwszy film Ridleya Scotta z 1977 roku, którym była adaptacja opowiadania Conrada pt. „Pojedynek”, obwołano jednym z najlepszych debiutów świata. Niezwykle konsekwentny i wierny pierwowzorowi, przełamywał konwencję płaszcza i szpady, którą zaliczano raczej do podrzędnych.
Wraz z „Obcym – ósmym pasażerem Nostromo”, a później „Łowcą androidów” reżyser przepoczwarzył się w autora arcydzieł SF.
Wyjątkową karierę „Obcego” łączy się z powodzeniem serii – najbardziej kultowej w historii kina, której kolejne części realizowali mistrzowie, a nad oprawą plastyczną pracował H.R. Giger, grafik o nieposkromionej wyobraźni. Pierwsza z nich, ze swoją uproszczoną futurologią, powołuje się jeszcze na prekursora, czyli „2001: Odyseję kosmiczną”, ale groza, na której zbudowano oś fabuły, jest już innego rodzaju. Kosmiczny krążownik staje się polem walki człowieka z inteligentnym stworzeniem z kosmosu, które ze swoim instynktem zabijania nie respektuje międzygatunkowego porozumienia.
Człowiek, bezradny, odkrywa, że nie ma już żadnych wartości – jest tylko śmiertelna walka. I prawdziwe jądro ciemności.
„Obcy – ósmy pasażer Nostromo”, piątek (2.05), godz. 18.45Monika Banach
krytyk filmowy WIR