Kryzys energetyczny XVII wieku
dr hab. Michał Kopczyński, historyk, pracuje w Instytucie Historycznym UW, zajmuje się historią gospodarczą
W drugim tysiącleciu przed naszą erą człowiek opanował sztukę wytopu żelaza. Zdaniem archeologów to odkrycie zainicjowało epokę żelaza, trzecią (po epoce kamienia i brązu) wielką erę w dziejach ludzkości. Ten wynalazek dał do rąk jego pionierom nową broń, skuteczniejszą od brązowej. Z jej pomocą mogli budzić strach, siać zniszczenie i podporządkowywać sobie inne ludy. Jeśli jednak oderwiemy się od brudnej piany historii, jaką stanowią dzieje polityczne, i spojrzymy na przeszłość cywilizacji z lotu ptaka, to okaże się, że prawdziwa epoka żelaza rozpoczęła się dużo później, w XVIII wieku. Dopiero wtedy żelazo stało się na tyle łatwo dostępne i tanie, że mogło zostać masowo wykorzystane w wielu dziedzinach ludzkiej działalności.
Historycy do dziś spierają się o dokładną datę owego przełomu. Jedni wskazują rok 1784 i niejakiego Henry’ego Corta, który wynalazł nową technologię świeżenia surówki, zwaną pudlingowaniem. Dla innych prawdziwą rewolucję stanowiło wynalezienie przez Henry’ego Bessemera w połowie XIX stulecia procesu pozwalającego uzyskiwać duże ilości stali. Nie negując znaczenia tych wydarzeń, za pioniera nowoczesnej metalurgii żelaza uznać jednak należy skromnego angielskiego kwakra Abrahama Darby’ego I. Jego osiągnięciem było zastosowanie w wytopie surówki węgla kamiennego, który zastąpił powszechnie dotąd używany węgiel drzewny. Wynalazek Darby’ego był nie tylko zapowiedzią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta