Podróż metalurgicznym szlakiem
Tegoż dnia odwiedziłem kuźnie pana A., prawdziwe czeluście Wulkana. Trafiłem na czas, kiedy odlewano blisko trzysążniowe [1 sążeń = 1,8 m] rury na wodociągi do miasta, którymi o półtory mili polskiej [1 mila polska = 8,5 km] przez góry i doliny miano sprowadzać wodę.
Co u dawnych Rzymian budowano z kamienia i cegły, to tam robią z żelaza. Pytanie: czyim dziełom potomność będzie więcej się dziwiła? Przed wlaniem żelaza do formy, która leży ukośnie, zapalali u wyższego jej końca ogień dla rozrzedzenia powietrza. Żelazo rozpuszczone lało się z pieca do naczynia strumieniem, było płynne jak woda, a żarzyste...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta