Najbardziej irytuje nieświadomość
Ręce mi opadły i nie wiem, na kogo mam się złościć bardziej. Czy na MPWiK, które za trzy tygodnie znienacka zacznie mi zabierać z kieszeni 33 procent więcej za wodę i ścieki, czy na stołecznych radnych (Platformy, PiS i SLD po równo!), którzy doprowadzili do tego, że podwyżka jest niezapowiadaną wcześniej niemiłą niespodzianką.
Bo skoro sprawa podwyżki nie była omawiana ani na komisjach, ani na sesji stołecznego samorządu, mieszkańcy nie mieli szans dowiedzieć się, dlaczego będzie tak wysoka.
Nie wiedzą, na co pieniądze mają pójść i kiedy mają spodziewać się następnej. Takie praktyki w stołecznej demokracji już dawno się nie zdarzały i myślałam naiwnie, że czasy tajemnic się skończyły. Ale widocznie wciąż lepiej jest postawić ludzi przed faktem dokonanym. Nie zdążą krzyknąć: protestujemy! Ale raczej zapamiętają ten afront do następnych wyborów.