Lek na listę za lokum dla syna?
CBA i prokuratura sprawdzają, czy lobbyści pomogli załatwić mieszkanie synowi Bolesława Piechy – podały wczoraj RMF FM i „Newsweek”.
Sprawa związana jest z wpisaniem na listę leków refundowanych iwabradyny w 2007 r., chwilę przed zmianą rządu. Śledztwo dotyczy korupcji, fałszowania dokumentów i przekroczenia uprawnień. Wiceministrem zdrowia i szefem Departamentu Leków był Piecha (PiS).
W rozporządzeniu wprowadzającym lek na listę miały się znaleźć zapisy poszerzające jego zastosowanie. Słowo „i” zamieniono na „lub”. – To literówka – mówi RMF Piecha. Zapewnia, że nieprawidłowości nie było.
W sprawie pojawia też wątek mieszkania dla jego syna. Według RMF załatwili je biznesmeni, którzy lobbowali u Piechy za wpisaniem iwabradyny na listę – pada tu nazwisko Władysława Likusa. Zanim iwabradyna trafiła na listę, miało dojść do spotkania Piechy i Likusa oraz przedstawicieli firmy Servier produkującej lek. Wcześniej Piecha miał prosić Likusa o znalezienie mieszkania dla syna w Krakowie. – To ogromne nadużycie. Mój syn wynajmuje komercyjnie mieszkanie studenckie i płaci za nie – mówi „Rz” Piecha.