Czy można kogoś wyrzucić dlatego, że ma trudny charakter
Trudno zwolnić pracownika, dopóki jego kłótliwość, krytykanctwo lub malkontenctwo nie przekłada się na wykonywanie obowiązków. Chyba że skieruje do szefa nieuzasadnione, personalne zarzuty
W każdej firmie są osoby, które głośno wyrażają swoje niezadowolenie z tego, co dzieje się w zakładzie, krytykują swoich przełożonych i snują czarne scenariusze rozwoju organizacji. Czy można im z tego powodu wypowiedzieć umowę?
Krytyka dopuszczalna
Pracownik może otwarcie, krytycznie i we właściwej formie wypowiadać się w sprawach dotyczących organizacji pracy. Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 7 września 2000 r. (l PKN 11/2000). Wolno zatem wypowiadać się krytycznie w kwestiach takich, jak kolejność czynności, podział zadań, szczególnie gdy dzieje się to np. na porannych zebraniach z szefem. W opisywanej sprawie podwładny krytykował pracowników za złą jakość pracy, zgłaszał administratorowi, że niektórzy byli nietrzeźwi, wypowiadał uwagi i oceny na temat organizacji pracy, planu zajęć na poszczególne dni, co wykraczało poza jego kompetencje. Sądy uznały, że taka krytyka mieściła się w dopuszczalnych granicach i w żadnym razie nie polegała na obrażaniu przełożonego – nie zachowywał się w stosunku do niego ani ordynarnie, ani obraźliwie. Pracownik krytykował polecenia, ale je wykonywał. Jego pracy nie można było nic zarzucić. Sądy uznały więc, że przyczyną konfliktu było to, że to szef nie umiał znieść niepochlebnych uwag.
Rób, chociaż się nie zgadzasz
Pytanie, kiedy krytyka przestaje być dopuszczalna. Z pewnością nie mieści się w pojęciu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta