Po godzinach w czwartek
Michael Bolton w Sali Kongresowej
Na widok Michaela Boltona kobiety w latach 80. ponoć mdlały. Obecnie trudno jednak przypomnieć sobie choćby jeden wykonywany przez niego przebój poza nagrodzonym Grammy „When A Man Loves Woman”.
Nie ma jednak potrzeby odgrzebywać starych płyt. Dziś 55-letni popowy artysta zaserwuje w Sali Kongresowej wszystkie swoje najpopularniejsze piosenki.
Nie zabraknie zatem słodkich do granic wytrzymałości kompozycji w rodzaju „How Am I Supposed to Live Without You”, „Said I Loved You... But I Lied” czy „How Can We Be Lovers”. Znakiem firmowym Boltona (który w dowodzie ma wpisane nazwisko Bolotin) są melodyjne utwory z softrockowym sznytem.
Kariera piosenkarza przebiegała różnie. Na początku lat 90. wciąż potrafił wywrócić listy przebojów do góry nogami, sprzedając sześć milionów płyt. Potem popadł jednak w artystyczny marazm – śpiewał standardy, wydawał albumy okazjonalne i niekończącą się ilość składanek oraz nagrań koncertowych.
—flint
Pl. Defilad 1, tel. 022 656 72 99, godz. 19.30, bilety 110 – 340 zł.
„Czas nas uczy pogody”, czyli niepowtarzalnie czarny głos
Nadarza się wyjątkowa okazja spędzenia wieczoru ze znakomitą wokalistką Grażyną Łobaszewską.
To był i jest jeden z najoryginalniejszych głosów w historii polskiej rozrywki, realizujący...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta