Reklama nie skłamie, ale nie wszystko ci powie
Nim dasz się skusić atrakcyjnym oprocentowaniem, sprawdź dokładnie wymagania banku. Niektóre mogą cię zaskoczyć
Kryzys na rynkach finansowych spowodował, że banki cierpią na brak środków, które mogłyby przeznaczać na akcję kredytową. Trudno im pożyczyć pieniądze na rynku międzybankowym, bo finansiści stracili do siebie zaufanie. Jeszcze gorzej jest z pożyczkami od spółek matek, bo wielu zagranicznych właścicieli polskich banków przeżywa kłopoty. Pozostaje więc sięgać po środki klientów. Stąd obserwowana ostatnio licytacja na odsetki.
Nie ma już problemu ze znalezieniem lokaty na osiem czy nawet więcej procent. Tak wysokich stawek nie widzieliśmy w polskich bankach od kilku lat. Dla klientów unikających obecnie giełdy i funduszy inwestycyjnych jest to okazja na dość atrakcyjne, a przede wszystkim bezpieczne ulokowanie pieniędzy. Niestety, warunki, na jakich proponowane są depozyty, stają się coraz bardziej skomplikowane.
Banki, reklamując swoje lokaty, koncentrują się na ich zaletach, a rzadko wspominają o dodatkowych warunkach. I czasami wprowadzają klientów w błąd.
Przykładem może być chociażby ostatnia kampania PKO BP. Bank ten promuje jedną ze swoich lokat, podając oprocentowanie 10,5 proc. Potem dodaje mniejszym drukiem, że to lokata zakładana na 1,5 roku, a jeszcze mniejszym, że oprocentowanie w skali roku wynosi 7 proc. A przecież oprocentowanie w skali roku jest standardem umożliwiającym porównywanie różnych ofert.
Emocje budzi też propozycja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta