Nowy Ład Obamy
Państwo jest w Ameryce w ofensywie i pozostanie w niej pod rządami Obamy. Ale czy Obama jest reinkarnacją Roosevelta? Wielu konserwatywnych krytyków już dziś uważa, że tak i bije na alarm
Pośród gospodarczego zamętu o historycznych proporcjach charyzmatyczny kandydat demokratów wyraźnie pokonał w wyborach prezydenckich przedstawiciela ogromnie niepopularnej prawicy. Jego program wyborczy był raczej ogólnikowy – zapowiadał wielką, ale dość słabo sprecyzowaną zmianę. Przerażeni wyborcy chętnie jednak zawierzyli jego pełnym nadziei obietnicom. Kryzys pogłębiał się w takim tempie, że już od pierwszych dni rządów nowy prezydent musiał przystąpić do zdecydowanego działania. Głównym instrumentem tego działania stały się gigantyczne nakłady z państwowej kasy.
Barack Obama u progu 2009 roku? Nie – Franklin Delano Roosevelt w 1933. Wielu amerykańskich komentatorów w ostatnich tygodniach nie mogło się oprzeć temu porównaniu. Niektóre czasopisma publikują rysunki i fotomontaże, w których postaci obu prezydentów zlewają się w jedną – Franklina Delano Obamę czy też Baracka Husseina Roosevelta. Mówi się o Nowym Nowym Ładzie i Nowym Ładzie Obamy. W Ameryce takie porównania niosą ze sobą ogromny bagaż emocjonalny. FDR i jego Nowy Ład do dziś dzieli Amerykanów.
Noblista kontra noblista
Ameryka wyrosła na nieufności, wręcz niechęci do rządu centralnego i jego organów. Przez cały wiek XIX cykliczna natura gospodarki rynkowej regularnie doprowadzała w Ameryce do głębokich kryzysów finansowych, a mimo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta