Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na początku jest ciało

23 grudnia 2008 | Życie Warszawy | Agnieszka Rataj
Natalia Sołtysik: Jestem perfekcjonistką i cały czas staram się kontrolować wszystkich
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Życie Warszawy
Natalia Sołtysik: Jestem perfekcjonistką i cały czas staram się kontrolować wszystkich

W cyklu naszych wywiadów z najciekawszymi osobowościami roku w każdej dziedzinie kultury dziś spotkanie z teatrem. Dokładnie z Natalią Sołtysik, która zadebiutowała znakomitą „Szafą” we Współczesnym i o której było głośno, gdy wystawiała „Szarańczę” w Ateneum.

Pani ostatnia premiera – „Szarańcza” Biljany Srbljanović – różni się całkowicie od debiutu we Współczesnym – głośnej „Szafy” Yukio Mishimy. Skąd biorą się poszukiwania tak różnych tekstów?

Natalia Sołtysik: „Szarańczę” akurat podsunęła mi Izabela Cywińska. Po przeczytaniu okazało się, że znajduję w tym tekście podobny temat co u Mishimy: obecność świata nadrealnego. Mishima w trzech jednoaktówkach jest poetą – gęstym, trudnym do rozjaśnienia. U Srbljanović są konkret i dialog bardziej tradycyjny. Miałam ochotę na poszukanie sposobu opowiedzenia o tym świecie w zupełnie innych klimatach.

Po premierze pojawiło się sporo głosów krytycznych. A pani jest zadowolona z tej realizacji?

Tak. Miałam dziesięcioosobowy zespół ludzi z różnych pokoleń aktorskich, od których wiele się nauczyłam. Dużo czasu poświęciliśmy na znalezienie wspólnego języka. Co do zarzutów o uleganie konwencji Ateneum... To, co pokazałam na scenie, było konwencją wymyśloną przeze mnie, przebiegiem postaci, który nie zawsze jest dany w tekście. Mam nadal wątpliwości co do określonych rozwiązań, wydaje mi się, że pewne sprawy mogę postawić ostrzej. W styczniu będę kontynuowała pracę z aktorami. Wierzę jednak, że udało mi się stworzyć pewną całość o czymś. Uczę się cały czas relacji ja – krytycy, bo to jest dla mnie nowością. Po „Szafie” zostałam zanadto...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8200

Spis treści
Zamów abonament