Sporna podwyżka
Dwie firmy podnoszą ceny prądu dla ludności bez zgody URE. Twierdzą, że warunki, jakie postawił im urząd regulacji, są niewykonalne i nierynkowe
Od 1 lutego klienci indywidualni firmy Vattenfall – głównie na Górnym Śląsku oraz warszawiacy, którym energię sprzedaje RWE – zapłacą o 14 – 15 proc. wyższe rachunki za prąd. Skala podwyżki jest wyższa od tej, jaką od poniedziałku wprowadziło 12 innych firm handlujących energią. Wszystkie należą do kontrolowanych przez Skarb Państwa koncernów i – w przeciwieństwie do RWE i Vattenfallu – prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził im nowe cenniki.
Obie firmy należące do zagranicznych koncernów nie dostały zgody na podwyżkę, bo nie uznały kalkulacji prezesa URE. A wynikało z nich, że do wyliczenia taryf spółki powinny przyjąć cenę 185 zł za megawatogodzinę. – Nie mogliśmy się na nią zgodzić, bo cena energii, jaką udało się nam zakontraktować na 2009 r., jest zdecydowanie wyższa – tłumaczy dyrektor Wojciech Graczyk odpowiedzialny w RWE za kontakty z URE. – W dalszym ciągu rozmawiamy z regulatorem. Prezes URE na bieżąco otrzymywał od wszystkich uczestników rynku informacje o sytuacji i poziomie cen na rynku hurtowym – dodał
Gdy tylko stało się jasne, że państwowe spółki zaakceptowały kalkulacje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta