Lokale w strzeżonych budynkach są droższe
Życie za płotem czy w domu, do którego każdy ma dostęp? Grodzone i strzeżone osiedla to dziś już standard – zauważają pośrednicy. Ale za takie bezpieczeństwo trzeba dopłacać – zwykle 100 złotych miesięcznie
– Niektórzy klienci przy poszukiwaniu mieszkania jako warunek konieczny podają, by znajdowało się ono na zamkniętym i strzeżonym osiedlu. Ma to dla nich ogromne znaczenie – przyznaje pośrednik Sylwester Rosa z biura Panorama Nieruchomości. Z jego obserwacji wynika, że wśród zwolenników życia w ogrodzonych budynkach są młode samotne kobiety i rodziny z małymi dziećmi. – O zamknięte osiedla albo ogrodzone pojedyncze budynki pytają też czasem emeryci, którzy zmieniają miejsce zamieszkania – zauważa pośrednik. Dodaje, że sporadycznie tylko trafiają się klienci, którzy wyraźnie mówią, że wolą niestrzeżone nieruchomości.
Czy lokal za murem jest droższy od mieszkania w domu, który chroni tylko domofon? – Z reguły zamknięte osiedla są nowe, więc droższe. Trudno jednak wyliczyć, czy i jak na cenę wpływa to, że inwestycja jest zamknięta. Trzeba byłoby rozebrać ogrodzenie i sprawdzić, czy ceny będą spadać – mówi pół żartem, pół serio...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta