Kreml bliżej ludu
– Sytuacja jest trudna. Ale poradzimy sobie. Wszystko będzie w porządku – zapewniał wczoraj rosyjski prezydent podczas występu w telewizyjnym programie „Wiesti niedieli”.
Rozmowę zdominował kryzys. Dmitrij Miedwiediew przyznał, że sytuacja jest trudna. – Ważne, by mówić prawdę o tym, co się dzieje na świecie i w Rosji. Musimy się przygotować na czarny scenariusz – oznajmił. Miedwiediew zapoczątkował wczoraj nowy zwyczaj. Będzie teraz występował w telewizji raz na trzy – cztery tygodnie. Dotychczas to premier Władimir Putin stylizował się na dobrotliwego ojca narodu. To on brał udział w gorących liniach, godzinami odpowiadał na pytania rodaków i obiecywał podarunki. Miedwiediew zaś ograniczał kontakt z „ludem” do prowadzenia internetowego blogu. I choć zajmuje wyższe stanowisko niż premier, to Putin jest uważany za tego, który pociąga za sznurki. – Wczorajszym występem Miedwiediew pokazał, że ma ambicje, by porządzić krajem – mówi „Rz” socjolog Jewgienij Gontmacher. Mimo podkreślanej zgodności tandemu prezydent – premier Miedwiediew skrytykował niektóre antykryzysowe działania rządu.