Bobby Jindal ma pokonać prezydenta
Nowa twarz Partii Republikańskiej. Zdruzgotani niedawną klęską wyborczą republikanie szukają nowego wizerunku. Wielu upatruje nadziei w młodym gubernatorze Luizjany o indyjskich korzeniach
Gdy za tydzień prezydent Barack Obama odczyta tradycyjne prezydenckie przemówienie przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu, zwyczajową ripostę w imieniu opozycji wygłosi 37-letni gubernator stanu Luizjana Bobby Jindal. Przeciwko synowi imigranta z Kenii, który stał się jednym z największych przywódców w historii Partii Demokratycznej, republikanie wystawiają własną wschodzącą gwiazdę – syna imigrantów z Indii.
Po sromotnej porażce w niedawnych wyborach prezydenckich do Kongresu Partia Republikańska stara się zmienić swój wizerunek, by stawić czoła wyzwaniu, jakim stał się w ostatnim roku demokratyczny duet Obama – Clinton. Choć w Kongresie nadal karty rozdają biali mężczyźni, to na zewnątrz najbardziej widocznymi twarzami są tacy politycy, jak gubernator Alaski i niedawna kandydatka na wiceprezydenta Sarah Palin czy Michael Steele, wybrany na pierwszego czarnego przewodniczącego Republikańskiego Komitetu Narodowego zajmującego się organizacją i koordynacją działań partii w całym kraju.
Promowanie Jindala przez stare partyjne wygi to kolejny krok w tym kierunku. Chęć zmiany jest tak wyrazista, że w internetowej sprzedaży pojawiły się nawet koszulki z napisem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta