My, Rosja, Niemcy i reszta świata
Rozmowa z Bronisławem Komorowskim, marszałkiem Sejmu
Rz: Gdy dziś spojrzymy na czołówki największych dzienników, to obok informacji o wyścigach Formuły 1 i najnowszych technologiach medycznych przeczytamy o pakcie Ribbentrop-Mołotow oraz tragedii niemieckich wypędzonych. Trudno się oprzeć wrażeniu, że z jednej strony świat niesamowicie przyspieszył, a z drugiej – zatrzymał się 70 lat temu. Dlaczego ciągle żyjemy historią?
Bronisław Komorowski: Spory historyczne to pewnie trochę polska specyfika. Ręczę, że na czołówkach gazet w innych krajach informacji z czasów II wojny światowej nie ma w takiej ilości. Pamiętam spory moich dziadków i rodziców jeszcze o powstanie styczniowe czy Legiony z I wojny światowej. Pamiętam także, że na początku opozycji antykomunistycznej dzieliliśmy się – jak nasi dziadowie – na zwolenników Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego. Tłumaczy nas to, że przez kilkadziesiąt lat nie można było z powodu cenzury komunistycznej spokojnie przeżyć i przedyskutować doświadczenia historycznego. Teraz nadrabiamy stracony czas.
Problem w tym, że historia znajduje się na czołówkach gazet, bo nadal jest aktualna. Okazuje się – co pokazały ostatnie doniesienia z Moskwy – znakomitym orężem do uprawiania bieżącej polityki. Ofensywa publikacji rosyjskich skarżących Polskę o paktowanie z Hitlerem, „demaskowanie” niemieckiego agenta Becka i cały szereg innych działań miały charakter...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta