Błędne koło biedy i ignorancji
Ponad 75 milionów dzieci na świecie nie chodzi do szkoły. Gdyby zapewniono im wykształcenie, biedne kraje, w których mieszkają, miałyby szansę na cywilizacyjny skok
Nigeryjska policja zatrzymała 17 stycznia 2008 r. nieopodal Abudży ciężarówkę, w której znaleziono 105 dzieci upchniętych niczym sardynki w puszce. Wygłodzone, z odparzeniami i bąblami na skórze, ledwo oddychały w straszliwym ścisku. Czterech nadzorujących je mężczyzn aresztowano i wszczęto śledztwo. Okazało się, że dzieci, w wieku od czterech do 18 lat, pochodziły z wioski Kuru na północy kraju. Handlarze ludźmi zamierzali sprzedać część z nich jako pomoce domowe, a inne zmusić do żebrania na ulicach, zabierając im następnie lwią część zarobku.
Te dzieci nie zostały porwane; rodzice z własnej woli powierzyli je obcym. Dlaczego? Bo handlarze ludźmi przekonali ich, że zapewnią dzieciom pożywienie i naukę.
– Postanowili wysłać je do Suleji, bo usłyszeli, że spadły tam deszcze. To umożliwiłoby dzieciom pracę na polach rano, żeby móc się wyżywić, a po południu chodziłyby do szkoły koranicznej – wyjaśnił Ahmed Mohammed Bello z Krajowej Agencji na rzecz Zakazu Handlu Ludźmi (NAPTIP). I podkreślił: – Powody tego, co zrobili rodzice, są dwa: brak szkoły i bieda w regionie.
Wzorem Korea i Hongkong
Ponura historia z Kuru ilustruje tragiczny splot dwóch zjawisk – nędzy i ignorancji wynikających z braku edukacji. Jeśli człowiek nie ma choćby elementarnego wykształcenia, trudno mu wydobyć się z biedy. Większość takich ludzi stać tylko na marne jedzenie, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta