Woda nie może być traktowana jak towar
dr hab. inż. Piotr Kowalczak, pracownik Polskiej Akademii Nauk
Rz: Czy kwestie dostępu do wody i ubóstwa są związane?
Piotr Kowalczak*: Widać to na przykład w slumsach na całym świecie. W 2007 roku liczba mieszkańców slumsów na świecie przekroczyła miliard, co oznacza, że trzech na czterech mieszkańców miast żyje w slumsach. W 14 krajach świata (w tym 13 afrykańskich) ludność slumsów stanowi 90 proc. mieszkańców miast. W większości mieszkający w slumsach nie są nigdzie zameldowani, nie stanowią grona wyborców, więc dla polityków nie istnieją. Najbiedniejsze obrzeża metropolii uznawane są zwykle za nielegalne, więc władze miast też nie interesują się losem ich mieszkańców. Slumsy to przecież nie wymysł współczesności, tylko od zarania powstawały wraz z rozwijającymi się miastami.
Jak slumsy zaopatrywane są w wodę?
Rzadko funkcjonują tam wodociągi, zdecydowanie przeważa obwoźny handel wodą. Różnice cen wody o przyzwoitej jakości z wodociągu miejskiego, często dotowanej przez państwo, dostępnej w dzielnicach dla klasy średniej i ludzi zamożnych, a tej pochodzącej z niewiadomego źródła, gorszej jakości, sprzedawanej z samochodów najuboższym, są szokujące. Na przykład w indonezyjskim Surabai woda w slumsach jest droższa 20 – 60 razy, w Karaczi 28 – 83 razy, a rekord świata należy do Nawakszut, stolicy Mauretanii – tam cena wody od sprzedawcy bywa 100 razy wyższa niż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta