Jak przez mózg połączyć się z niebieskim stworkiem
Piotrek Czuryłło
lat 10
Teraz, jak będą mi mówili, że film jest kiepski, to będę na niego szedł. Tak było z „Avatarem”, który miał być nudny, a okazał się świetny. To film o ludziach, którzy przyjechali na planetę kosmitów, bo tam były jakieś cenne złoża. Nie udało się z tubylcami dogadać, więc zaczęli ich niszczyć. Niebiescy kosmici byli lepsi od ludzi. I tacy zabawni. Żyli sprawiedliwie, zgodnie z naturą. I w końcu jeden dobry człowiek połączył się przez DNA i mózg z kosmitą i stał się jednym z nich. Pomógł im wygonić ludzi na Ziemię. Oczywiście, film był w 3D, ale spokojny. Było się jakby wewnątrz akcji, ale dalej od zdarzeń.