Pałac wyniesie nas w kosmiczną przestrzeń
Wojciech Krzak i Maciej Szajkowski wspominają pierwsze koncerty Kapeli Ze Wsi Warszawa. Zaczynali jako uliczni grajkowie na naszej Starówce.
– Moja Warszawa to miejsca, których już nie ma – przyznaje Krzak. Żałuje, że nie dane mu było poczuć energii stolicy przedwojennej, „tętniącego jądra kultury“, pełnego mniejszości etnicznych, barwnego i charakternego. Z rozrzewnieniem wspomina lokale o wyjątkowym klimacie, w których bywał kiedyś, a które dziś zniknęły bezpowrotnie.
– Ukochałem sobie Karczmę Warszawską przy ul. Mokotowskiej. Powinna mieć status zabytku, bo szczyciła się jeszcze przedwojenną tradycją. Było tanie piwo, a w chłodniach zimne nóżki. Dawniej przychodzili tu warszawscy wozacy – opowiada Krzak.
– W centrum mieliśmy Poziomkę, dziś jej już nie ma. Boryna po remoncie zmieniła się nie do poznania – przyznaje ze smutkiem.
Ze starych knajpek przetrwał Lotos. – To miejsce spaja różne przejawy warszawskości i zdecydowanie ma klimat – ocenia artysta, który, choć nie jest rodowitym warszawiakiem, ze stolicą czuje silny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta