Między czarnym kowadłem a czerwonym młotem
Polska inteligencja podczas II wojny światowej padła ofiarą ludobójstwa, którego skutki odczuwamy do dziś. Sowieci i Niemcy zawarli w tej sprawie pakt, któremu pozostali wierni do końca wojny
Piotr Zychowicz
Wiek XX w Europie nazywany jest często wiekiem dwóch straszliwych totalitaryzmów. Rzeczywiście, trudno się nie zgodzić. Skala i forma zbrodni Trzeciej Rzeszy i Związku Sowieckiego była bowiem iście apokaliptyczna, przewyższyła wszystko, czego Stary Kontynent zaznał w swojej historii wcześniej i potem. Biada państwom i narodom, które stanęły na drodze obu molochom.
Dyktatury te, napędzane szalonymi ideologiami – narodowym socjalizmem i komunizmem – odrzuciły wszelkie prawa moralne, wartości, skrupuły i hamulce, które do tej pory ograniczały znane w dziejach rządy i reżimy. Wobec swoich nieprzyjaciół prowadziły wojnę totalną w całym tego słowa znaczeniu. A wrogów widziały nie tylko w uzbrojonych mężczyznach, nie tylko w armiach innych krajów, ale także w całych grupach ludności.
Polowanie na Polaków przeradzało się we współzawodnictwo między dywersantami oszołomionymi alkoholem
Dla Niemców wrogiem były poszczególne nacje – przede wszystkim Żydzi, ale również Polacy, Rosjanie czy Cyganie. Dla Sowietów tak zwane klasy społeczne – ziemianie, kapitaliści, burżuje, kułacy czy duchowieństwo. Efekt był jednak ten sam. Miliony mężczyzn, starców, kobiet i dzieci były ścierane na proch przez potężne, bezduszne machiny państwowe.
Oba bliźniacze totalitaryzmy sprowadziły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta