Nieporozumienia wokół prawa do swobodnej wypowiedzi
W postępowaniu przed tzw. hazardową komisją śledczą utrwaliła się osobliwa praktyka odczytywania tekstów przemówień lub nawet manifestów politycznych – pisze dr prawa z Katedry Kryminalistyki i Prawa Dowodowego UMCS w Lublinie
Świadkowie (osoby wezwane) prezentujący te elaboraty, a także przewodniczący komisji pozostają zapewne w przekonaniu, że w ten sposób realizują prawo do swobodnej wypowiedzi, przewidziane zarówno w ustawie z 21 stycznia 1999 r. o sejmowej komisji śledczej (DzU z 2009 r. nr 151, poz. 1218; dalej: ustawa), jak i w kodeksie postępowania karnego, którego przepisy w postępowaniu przed komisją stosuje się subsydiarnie. W rzeczywistości tego rodzaju wystąpienia nie mają nic wspólnego ze swobodną wypowiedzią ani w rozumieniu art. 171 § 1 k.p.k., ani art. 11c ust. 1 pkt 6 ustawy.
Dowolność wyłączona
Występujące w obu tych przepisach pojęcie “swobodne wypowiedzenie się” ma bowiem ten sam sens ukształtowany przez doktrynę prawa karnego procesowego, która eksponuje spontaniczny charakter tej części (fazy) zeznań w odróżnieniu od zeznań uzyskiwanych w następstwie zadawania świadkowi szczegółowych pytań w tzw. indagacyjnej części przesłuchania.
Przesłuchanie w fazie swobodnej wypowiedzi jest więc relacją świadka dotyczącą istotnych okoliczności, z którymi świadek zetknął się bezpośrednio lub o których ma wiedzę uzyskaną od innych osób (tzn. pośrednio). Wyrażenie “swobodna wypowiedź” podkreśla, że to świadek decyduje o przebiegu prowadzonej przez siebie narracji oraz o doborze i kolejności przedstawianych faktów. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta