Komorowski tłumów nie porwie
Choć dziś pozycja marszałka Sejmu wydaje się niezwykle mocna, to jego zwycięstwo w wyborach prezydenckich nie jest ani takie pewne, ani oczywiste – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Bronisław Komorowski, zgodnie z przewidywaniami, został kandydatem Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. To on stanie w szranki z Lechem Kaczyńskim. Jakim będzie rywalem dla obecnego prezydenta? Wiele wskazuje na to, że będzie trudniejszym przeciwnikiem, niż byłby Radosław Sikorski.
Początkowo się wydawało, że szef MSZ dzięki swojej wyrazistości i młodzieńczemu wizerunkowi mógłby być atrakcyjnym kandydatem, szybko się jednak okazało, że ta żywiołowość i antykaczyńska agresja nie są dobrze odbierane ani przez działaczy Platformy, ani – co wykazały sondaże – przez ogół wyborców. Można założyć, że Sikorski z dużą łatwością atakowałby Lecha Kaczyńskiego, jednocześnie sam wystawiając się na łatwy cel ataków przeciwników.
Silny mandat
Z Komorowskim sprawa będzie trudniejsza, choć marszałek Sejmu nie jest wolny od wad. Jednym z jego najsłabszych punktów jest – mówiąc delikatnie – szczególna troska o Wojskowe Służby Informacyjne. Zapewne będzie to przedmiotem badań dziennikarzy oraz zainteresowania konkurencyjnych sztabów wyborczych. W prywatnych rozmowach nawet posłowie Platformy Obywatelskiej się dziwią, skąd u Komorowskiego wzięła się taka sympatia do WSI.
Tyle że sprawa ta jest w stanie wywołać emocje przede wszystkim twardego elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, a więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta