W wyborach będę nudziarzem
Nad PO wisi obezwładniający cień przywódcy – mówi „Rz” Andrzej Olechowski, kandydat na prezydenta
RZ: Był pan choć odrobinę zdziwiony, że to Bronisław Komorowski wygrał prawybory, i to z tak znaczną przewagą?
Andrzej Olechowski: Było to dla mnie takim samym szokiem jak nadejście wiosny.
Dlaczego Komorowski musiał nadejść jak wiosna po zimie?
Czy pani oczekuje jakichś zaskakujących rozstrzygnięć od partii, w której połowa członków jest kompletnie nieaktywna, nad którą wisi bardzo obezwładniający cień przywódcy?
Trudno mi sobie wyobrazić Donalda Tuska jako wiszący i obezwładniający cień.
Jako wszechmocnego przywódcę. W takiej partii ludzie starają się odgadnąć, co przywódca myśli.
A jak to odgadli?
Jeśli przywódca wysuwa człowieka, który jest niedaleko za nim „po starszeństwie”, to wyraźnie wskazuje. Tusk wskazał jednego generała i jednego ambitnego pułkownika. Po to, żeby nie było niedemokratycznie: macie do wyboru generała i chętnego, choć jeszcze niesprawdzonego aspiranta. To jak miała zagłosować partia nieaktywna i zdominowana przez swojego przywódcę? Widziałem takie głosowania podczas obrad Rady Krajowej PO, gdy w niej jeszcze byłem.
I co pan zaobserwował?
Jeśli były głosy przeciwne, to w na tyle odległych rzędach, że z prezydium nie było widać twarzy głosujących. Ci z bliższych rzędów zawsze głosowali za.
Może w prawyborach PO coś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta