Nikt nie spieszy się do mistrzostwa
Wisła wygrywa, Lech remisuje. Faworyci wciąż grają tak, jakby liczyli, że sukces spadnie im z nieba
W Bytomiu faworytom gra się ciężko. Legia przegrała tam dwa razy z rzędu, Lech Poznań zremisował. Kiedy Wisła po kwadransie przewagi straciła gola, wydawało się, że drużyna Jurija Szatałowa na silnych rywali ma jakiś sposób.
Wisła Henryka Kasperczaka ma jednak „reagować pozytywnie” i tak właśnie się stało w sobotnim spotkaniu. Nowy trener nie zmienił wiele w składzie w porównaniu z Maciejem Skorżą – do pomocy przesunął Piotra Brożka, nie boi się zdejmować z boiska jego brata, który ostatnio głównie zawodzi. Przywrócił też do łask Wojciecha Łobodzińskiego.
Wisła odrobiła straty po minucie, w drugiej połowie prowadzenie dał jej Rafał Boguski, którego powrót do wysokiej formy może być dla krakowskiego klubu kluczowy. W doliczonym czasie Junior Diaz wykorzystał błąd Wojciecha Skaby i zrobiło się 3:1. Wisła w Bytomiu jednak nie olśniła – przed nią ciągle mecze prawdy: z Lechem u siebie i Legią na wyjeździe. Kasperczak w lidze jak na razie jednak tylko wygrywa.
Niepokonana w tym roku pozostaje Odra Wodzisław. Wczoraj zatrzymała drużynę, której – wydawało się – na mistrzostwie zależy najbardziej. Lech Poznań bez Roberta Lewandowskiego w Wodzisławiu tylko zremisował 0:0 i pozwolił odskoczyć Wiśle na cztery punkty.
Jedyną drużyną, która ciągle ma szanse na mistrzostwo i Puchar Polski, jest Ruch Chorzów. Waldemar Fornalik w sobotę stanął przed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta