Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak oświecić polskich Irokezów

20 października 2010 | Publicystyka, Opinie | Izabella Bukraba-Rylska
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Fotorzepa

Jakie wady elity mają do zarzucenia mieszkańcom polskiej wsi? Tradycjonalizm, obskurancką religijność, nienowoczesny patriotyzm, a nawet to, że głosują na partie prawicowe – pisze socjolog

Wieś i miasto stanowią nadal dwie dosyć różne wersje polskiego społeczeństwa, chociaż najważniejsze zjawiska przesądzające o ich odmienności zazwyczaj nie są podnoszone w debacie publicznej. Zamiast bowiem mówić o konkretach, a więc np. o utrzymujących się dysproporcjach dochodów (nawet po wejściu do UE na wsi zarabia się przeciętnie 68 proc. tego, co w mieście), poziomie wykształcenia (na wsi wykształceniem wyższym legitymuje się 7,5 proc. ludności, a w miastach 23,2 proc.), nierównym dostępie do kultury (już na początku transformacji liczba kin na wsi spadła pięciokrotnie, a liczba punktów bibliotecznych dziesięciokrotnie) czy dużo bardziej niekorzystnych na wsi niż w mieście warunkach życia konstruuje się byty wyimaginowane, mające przekonać opinię publiczną, że obszary wiejskie zamieszkuje jakiś inny gatunek ludzi, stanowiący nieudaną mutację populacji miejskiej.

Owe skrajnie uproszczone i tendencyjne konstrukty dostarczane, niestety, przez przedstawicieli nauk społecznych, a następnie powielane w mediach, wypierają rzeczowe argumenty, są opacznie interpretowane i w rezultacie zaczynają służyć jako uzasadnienie zjawiska marginalizacji czy nawet wykluczenia pewnych kategorii ludności.

Dotychczasowy przebieg debaty transformacyjnej oraz perspektywy, które wyraźnie rysują się jako konsekwencje przyjętych założeń, pozwalają mówić o tej debacie jako o neoliberalnym dyskursie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8757

Spis treści
Zamów abonament