Jak oświecić polskich Irokezów
Jakie wady elity mają do zarzucenia mieszkańcom polskiej wsi? Tradycjonalizm, obskurancką religijność, nienowoczesny patriotyzm, a nawet to, że głosują na partie prawicowe – pisze socjolog
Wieś i miasto stanowią nadal dwie dosyć różne wersje polskiego społeczeństwa, chociaż najważniejsze zjawiska przesądzające o ich odmienności zazwyczaj nie są podnoszone w debacie publicznej. Zamiast bowiem mówić o konkretach, a więc np. o utrzymujących się dysproporcjach dochodów (nawet po wejściu do UE na wsi zarabia się przeciętnie 68 proc. tego, co w mieście), poziomie wykształcenia (na wsi wykształceniem wyższym legitymuje się 7,5 proc. ludności, a w miastach 23,2 proc.), nierównym dostępie do kultury (już na początku transformacji liczba kin na wsi spadła pięciokrotnie, a liczba punktów bibliotecznych dziesięciokrotnie) czy dużo bardziej niekorzystnych na wsi niż w mieście warunkach życia konstruuje się byty wyimaginowane, mające przekonać opinię publiczną, że obszary wiejskie zamieszkuje jakiś inny gatunek ludzi, stanowiący nieudaną mutację populacji miejskiej.
Owe skrajnie uproszczone i tendencyjne konstrukty dostarczane, niestety, przez przedstawicieli nauk społecznych, a następnie powielane w mediach, wypierają rzeczowe argumenty, są opacznie interpretowane i w rezultacie zaczynają służyć jako uzasadnienie zjawiska marginalizacji czy nawet wykluczenia pewnych kategorii ludności.
Dotychczasowy przebieg debaty transformacyjnej oraz perspektywy, które wyraźnie rysują się jako konsekwencje przyjętych założeń, pozwalają mówić o tej debacie jako o neoliberalnym dyskursie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta