Więcej państwa w spółkach
Świat po kryzysie nie zmienia nawyków. Niemcy i Francja widzą gospodarkę przez pryzmat własnych firm. W Polsce pierwszy narodowy koncern ma szansę powstać z fuzji Polskiej Grupy Energetycznej i Energii
Kosztem podatników, konkurencji na rynku, dosłownie każdym kosztem politycy budują sobie zaplecze. Opinia: dobre, bo duże i nasze nic nie straciła na aktualności. Tak jednoznaczne ustawienie polityki budowania narodowych czempionów nie jest zrozumiałe w wielu krajach świata. Bo kryzys finansowy zmienił optykę opinii publicznej i wielu dziś akceptuje większą ingerencję państwa w gospodarce, bo łączy się ona z jednym przyziemnym celem – zachowanie miejsc pracy.
– Jak najbardziej kibicuje powstaniu narodowych czempionów. Nasz kraj nie ma marek, które byłyby znane na świecie tak jak np. Airbus. Państwo powinno wspierać proces kreowania takich firm i ich siły w świecie, ale musi to robić bardzo ostrożnie, w wielu przypadkach bowiem odgórne działania kończyły się fiaskiem i stratą państwowych pieniędzy – mówi ”Rz” prof. Witold Orłowski z PricewaterhouseCoopers.
Wzorcem tej polityki w Europie są Francja i Niemcy. Każdy francuski prezydent od czasów Charlesa de Gaulle’a miał ciągoty do chronienia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta