Żądali haraczu
Czteroosobową szajkę, która chciała wyłudzić pieniądze od przedsiębiorcy budowlanego z Pruszkowa, ujęli agenci CBŚ.
Przestępcy zażądali w połowie października od swojej ofiary 20 tys. zł. Przedsiębiorca nie chciał zapłacić. Dlatego został uprowadzony. Bandyci wywieźli biznesmena w odludne miejsce i tam skatowali. Grozili, że go zabiją. Na koniec zrabowali biżuterię.
Policjanci szukali bandytów kilka tygodni. Teraz zatrzymali szajkę, którą kierował znany w Pruszkowie Tomasz K. To on miał wymyślić ściągnięcie haraczu i uprowadzenie biznesmena. Pomagało mu trzech znajomych.
Szajka jest w policyjnym areszcie. Dziś prokurator zdecyduje, jakie zarzuty postawić zatrzymanym. – Ofiara robiła kiedyś z nimi interesy. Powodem wymuszenia mogły być więc stare rozliczenia – mówi policjant.