Iberyjski wirus zaraża Polskę
Polskie akcje i obligacje tanieją, inwestorzy wycofują się z naszego rynku. Boją się stanu finansów państwa oraz złych informacji ze strefy euro. Niepokoi też załamanie giełdy węgierskiej na wieść o nacjonalizacji OFE
Widmo bankructwa Irlandii oraz rosnące problemy Portugalii i obawy, że to samo spotka drugi kraj Półwyspu Iberyjskiego – Hiszpanię – spowodowały, że inwestorzy zaczęli pozbywać się złotego. Wolą trzymać kapitał w dolarze, który mimo starań banku centralnego i rządu USA wcale nie traci na wartości.
– Kłopoty tzw. krajów PIIGS przekładają się na nastroje na rynkach – wyjaśnia Andrzej Krzemiński, szef biura rynków międzynarodowych w Banku BPH. – Inwestorzy boją się niekorzystnego rozwoju sytuacji i wzrostu ryzyka związanego z lokowaniem kapitału w papierach krajów rozwijających się, w tym także polskich. Nasze akcje tanieją, złoty traci. Dziś już nikt nie daje za euro 3,90 zł, transakcje zawierane są przy kursie przekraczającym 4 zł.
Sytuacji nie poprawia też fakt, że jastrzębi członkowie naszej rady coraz częściej wykluczają szybką podwyżkę stóp procentowych w Polsce, co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta