Teatry cenią się coraz wyżej
Nawet 220 zł trzeba zapłacić za bilet na spektakl. Dlatego, że miejsc dla widzów ubywa?
Najdroższe bilety na „Kruma" Krzysztofa Warlikowskiego w TR Warszawa kosztują już 220 zł. Cena szokuje i wywołuje kontrowersje – również dlatego, że teatr, który ją podyktował, otrzymuje miejską dotację. W zeszłym roku było to ok. 9 mln zł.
– Po premierze „Kruma" w 2005 r. bilety kosztowały kilkadziesiąt złotych – tłumaczy Tomasz Janowski, wiceszef TR Warszawa. – Spektakl był długo grany, pokazywaliśmy go na
wielu prestiżowych festiwalach, gdzie obrósł światową sławą. Teraz mieliśmy dylemat: rezygnujemy z przedstawienia albo wznawiamy go, uwzględniając wysokie koszty. Na początku przyjęliśmy zasadę „im wcześniej, tym taniej" i bilety w przedsprzedaży kosztowały do 160 zł, z czasem podnieśliśmy ceny. Dlaczego? Bo nasze koszty rosną, a dotacje nie. Zdjęliśmy nawet cennik ze strony online.
Janowski zapowiada, że ceny biletów będą ogłaszane wraz z nowym repertuarem, po każdorazowej analizie kosztów.
– Spektakle grane od kilku lat nie mogą mieć stałych cen, gdy warunki finansowe się zmieniają. Nie możemy przekroczyć budżetu – podkreśla.
Rosną honoraria
Tak daje znać o sobie problem, o którym ludzie sztuki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta