Oskarżony rok po zabiciu geja
Za zabójstwo, rozbój i kradzież odpowie przed sądem 34-letni dziś Wojciech T. Prokuratura Rejonowa na Pradze-Południe oskarżyła go właśnie o głośny mord geja sprzed roku.
Wojciech T. poznał swoją ofiarę Grzegorza Z. w parku Skaryszewskim kilka godzin przed zbrodnią. Razem wypili piwo. Potem poszli do mieszkania Grzegorza Z. przy ul. Kawczej. Wypili tam butelkę wódki.
Gospodarz namawiał gościa do odbycia stosunku seksualnego. Wtedy Wojciech T. związał mu prześcieradłem ręce i zaczął go dusić. Gdy Grzegorz Z. stracił przytomność, napastnik okradł mieszkanie, a następnie je podpalił.
Sąsiedzi zauważyli pożar i wezwali straż. Ratownicy wynieśli skrępowanego Grzegorza Z., ale nie udało się go uratować. Kilka godzin po zbrodni policjanci mieli już zdjęcie zabójcy. Okazało się, że nagrała go kamera miejskiego monitoringu.
Wojciecha T. zatrzymano w parku Skaryszewskim. Na głowie miał czapkę ofiary, w plecaku jej buty. Przyznał się do winy. – W młodości zgwałcił mnie mężczyzna – wyznał prokuratorowi. Dlatego napadał na homoseksualistów. Jednak śledczym nie udało się odnaleźć innych ofiar zabójcy. Wojciechowi T. grozi dożywocie.