Blisko rekordu franka
Wczorajsza sesja za sprawą kolejnych złych wieści z Grecji i słabych danych makro z USA była fatalna dla złotego.
Już otwarcie notowań sygnalizowało, że nie będzie to udany dzień. Euro kosztowało 3,95 zł, dolar 2,78 zł, a frank 3,25 zł. Kolejne godziny upłynęły pod znakiem dramatycznego odwrotu od naszego pieniądza. Inwestorzy zamieniali go na bardziej bezpieczne aktywa, przede wszystkim franka. Wczesnym popołudniem płacono za niego ponad 3,33 zł (9 gr więcej niż w środę). Dolar kosztował wówczas 2,83 zł (+8 gr), a euro 3,99 zł (+5 gr). Po południu, za sprawą tym razem dobrych wieści makro z USA, na rynkach powiało lekkim optymizmem. Złoty odrobił część strat. Frank wieczorem kosztował 3,3 zł, dolar 2,81 zł, a euro 3,98 zł.
Na rynku międzybankowym trzeci dzień z rzędy rosła rentowność polskich obligacji. W przypadku dziesięciolatek wynosiła 5,92 proc., pięciolatek 5,49 proc., a dwulatek 4,94 proc. – najwięcej od prawie dwóch tygodni.