Polują na niosących pomoc
Pracownicy humanitarni są uprowadzani dla okupu. Zakładnikami można też szantażować rządy
30-letnia Ainhoa Fernández del Rincón pochodzi z Madrytu, z zawodu jest adwokatem. Do obozu saharyjskich uchodźców w Rabuni w południowo-wschodniej Algierii wysłało ją Stowarzyszenie Przyjaciół Ludu Sahary. Nie udzielała porad prawnych, uczyła zakładać og- ródki w sercu pustyni. Enric Gonyalons Sureda przyjechał do Algierii z Minorki, by nadzorować projekty pomocowe baskijskiej organizacji pozarządowej Mundubat. Oboje pracowali w strefie kontrolowanej przez saharyjski Front Polisario.
Atak na obóz
W nocy z soboty na niedzielę zostali uprowadzeni z Rabuni, gdzie przebywa około 20 zagranicznych pracowników humanitarnych. Ich los podzieliła Włoszka Rosella Urru. Hiszpance udało się wezwać przez telefon ochronę, ale Sahrawi,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta