Polskie firmy na Wschodzie pod presją
Biznes | Nasze przedsiębiorstwa utrzymują produkcję. Spada liczba zamówień, są kłopoty z przelewami.
– Od czasu, gdy zaczął się kryzys na Ukrainie, nasza sprzedaż spadła tam o mniej więcej połowę – mówi Ryszard Florek, prezes firmy Fakro, jednego z największych producentów okien dachowych na świecie. Do Fakro należy m.in. fabryka we Lwowie, która zatrudnia 500 osób.
Fakro zainwestowało na Ukrainie głównie ze względu na łatwy dostęp do rynku rosyjskiego. Tam właśnie trafia 75 proc. produkcji lwowskiego zakładu.
– Obawiamy się, że tak jak w przypadku okien z Unii Europejskiej, Rosja wprowadzi 20--proc. cło także na stolarkę z Ukrainy. To sprawiłoby, że przestaniemy być konkurencyjni na tamtejszym rynku – mówi Ryszard Florek.
Pracują i czekają na przelewy
Śnieżka SA ma na Ukrainie zakład produkcyjny w Jaworowie niedaleko polskiej granicy.
– Fabryka pracuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta