Granica czujnie strzeżona, armia bez pogotowia
Straż Graniczna wzmocniła ochronę naszej granicy z Ukrainą. Pilnuje jej dziś 4200 funkcjonariuszy, którzy mają do dyspozycji sprzęt i trzy samoloty.
Ruch na wschodniej granicy jest nieco większy – w niedzielę przekroczyło ją 48 tys. osób (o 4 tys, więcej niż w ostatnim dniu lutego), ale masowego napływu ludzi nie ma. Ukraińcy przyjeżdżają do nas głównie po zakupy i wracają. Jednak granica z Ukrainą jest mocniej strzeżona.
– Sytuacja jest trudna, ale granica jest ochraniana skutecznie i jest bezpieczna – mówi „Rz" gen. Dominik Tracz, komendant główny SG.
Polsko–ukraiński odcinek granicy o długości ponad pół tysiąca kilometrów ochraniają dwa oddziały Straży Granicznej: Nadbużański, mający pod opieką odcinek o długości 296 km, i Bieszczadzki, pilnujący 238 km. Łącznie granicy strzeże 4,2 tys. funkcjonariuszy, w tym 71 ostatnio oddelegowanych m.in. z morskiego oddziału SG. W razie potrzeby kolejnych 780 pograniczników, będących w dyspozycji komendanta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta