Gazprom bije głową w chiński mur
Nie pomogła wizyta Putina w Szanghaju. Po 11 latach negocjacji Rosjanie wciąż nie mogą podpisać wielkiego gazowego kontraktu z Pekinem.
Iwona Trusewicz
Rozpoczęta wczoraj dwudniowa wizyta prezydenta Władimira Putina w Państwie Środka miała przypieczętować wart ponad 400 mld dol. gazowy kontakt Gazpromu i China National Petroleum Corp. (CNPC). Jednak mimo gromkich zapowiedzi, pierwszego dnia do podpisania umowy nie doszło. Chiny nie godzą się płacić za sprowadzany z Rosji gaz tyle, ile Europa (350–380 dol./1000 m sześc.).
– Negocjacje przebiegają nieprawidłowo. Strony szukają kompromisu. Kontrakt może być podpisany tylko na zasadzie wzajemnych korzyści – komentował we wtorek na gorąco prezes Gazpromu Aleksiej Miller, cytowany przez rosyjską agencję Prime. Jego ostry ton to dowód, że Rosjanie znów uderzyli głową w chiński mur. Jeszcze w poniedziałek, dzień przed wizytą Putina w Szanghaju, Miller zapewniał, że Gazprom kończy negocjacje.
Umowa dotyczy dostaw 38 mld m sześc. gazu rocznie przez 30...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta