Prawnik, który straszy i grozi
Szantaż internetowy w Polsce staje się coraz popularniejszy. Jedna z kancelarii adwokackich uczyniła sobie z niego nawet źródło dochodu – pisze prawnik.
Małgorzata Świeca
Szantaż internetowy, tzw. copyright trolling, jest coraz popularniejszy w Polsce. Truizmem byłoby stwierdzenie, iż porządek normatywny ma gwarantować praworządność oraz ochronę praw i wolności jednostki. Tymczasem przepisy prawne stały się groźną bronią w walce o łatwy i szybki zarobek w majestacie prawa pod pretekstem ochrony praw autorskich oraz zwalczania piractwa w sieci.
Dla świętego spokoju
Zjawisko tzw. copyright trolling to działania podmiotów, w tym wykonujących zawody zaufania publicznego (głównie adwokatów i radców prawnych), które wzywają do zapłaty wysokich kwot tytułem zadośćuczynienia na podstawie rzekomego naruszenia praw autorskich. Zapłata określonej kwoty pozwoli uniknąć wszczęcia postępowania sądowego oraz wszelkich konsekwencji prawnych z niego wynikających. Rzeczone wezwania to nic innego niż zastraszanie oraz szantaż – przeciętny Kowalski, czytając takowe pismo wystosowane przez adwokata, bez wahania zapłaci żądaną kwotę, aby po prostu uniknąć problemów, nawet jeśli jest niewinny. Należy podkreślić, iż ochrona praw autorskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta