PiS-bis, a nie nowy AWS
Powtarzanie błędów nie jest sukcesem
Zacieśniająca się współpraca między formacjami Jarosława Kaczyńskiego, Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry nie jest żadnym jednoczeniem prawicy. Jest jedynie powtórnym zjednoczeniem PiS. Ten projekt to nawet nie jest AWS-bis. To PiS-bis.
Kiedy Kaczyński, reklamując swój sojusz z Gowinem i Ziobrą, określił go jako nowy AWS, szybko skomentowałem to na Twitterze, iż nie jest to najszczęśliwsze sformułowanie, biorąc pod uwagę, jak AWS skończył.
Ale jeśli przypatrzyć się bliżej procesowi jednoczenia się tych trzech środowisk, to można powiedzieć, że jest jeszcze gorzej, bo to w żadnym stopniu nie przypomina formowania się tego tworu, któremu potem przewodził Marian Krzaklewski. Wówczas skupił on wokół NSZZ „Solidarność" ponad 40 partii i organizacji społecznych i – co ważniejsze – obiecywał (jak się dopiero później okazało – bezpodstawnie) nową jakość w naszym życiu publicznym. To było coś nowego, na co duża część Polaków czekała – zwłaszcza po gnuśnych rządach koalicji SLD–PSL.
Rozstania i powroty
Dziś z niczym takim nie mamy do czynienia – po prostu do PiS wracają ci, którzy wcześniej byli z niego przez Kaczyńskiego wyrzucani lub sami odchodzili. Dlatego to nie żaden AWS-bis, ale jedynie PiS-bis. Wszak „jednoczenie się prawicy"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta